środa, 10 lipca 2013

#32 Klaudia

Hejoo :)
Na początku chciałabym serdecznie zaprosić każdego na sesje w lipcu! Mam tyleee czasu, a mało chętnych, nie wiem, czy wszyscy wyjechali? :D Tak czy inaczej ja siedzę w Warszawie na pewno do końca lipca z głową pełną pomysłów na stylizacje, kadry, miejsca - piszcie, bo się zanudzę!
Koniec ogłoszeń, czas na sesję z Klaudią :)
Klaudia przyjechała do Warszawy na 5 dni i byłam przeszczęśliwa, że zechciała zaproponować mi współpracę mimo swojego tak napiętego grafiku! Trochę obawiałam się tej sesji, bo na taką modelkę jak Klaudia trzeba mieć naprawdę świetny pomysł, wizaż, stylizację, wszystko, a ja taka nieogarnięta... Przeglądam jej zdjęcia i wydawało mi się, że wszystkie moje pomysły zostały już wykorzystane w jej portfolio. Wiedziałam, w jakiej odsłonie chciałabym ją zobaczyć, ale nic konkretnego. Na szczęście Kasia Banaszek poratowała świetnym miejscem, więc miałam jakiś punkt zaczepienia. Tym razem problemem okazało się znalezienie wizażystki, z czym generalnie jakoś nigdy nie mam kłopotów... No ale wszystko zostało ustalone i w zeszły wtorek wyruszyłam autem autostradą do Grodziska, skąd miałyśmy już razem pojechać do pałacu w Radziejowicach.
Oczywiście Ula-super-rajder mądrze przewidziała na dojazd ponad godzinę, a dotarła na miejsce w 25 minut. Mimo, że w skwarze, to czekanie na Kasię i Klaudię było samą przyjemnością - już nie mogłam doczekać się naszych zdjęć.
W Radziejowicach - przepięknie, szkoda, że tak daleko (ponad 60 km z Bielan) :( Marta, wizażystka, podczas malowania nagle poinformowała nas, że wozi ze sobą suknię ślubną i może ją wykorzystamy do paru ujęć? Tak oto zrodził się główny motyw sesji, która miała wyglądać zupełnie inaczej... :)
Oczywiście Klaudia w pięknym makijażu i długiej sukni robiła niemałą furorę, pozując w okolicach pałacu, zgłosiło się nawet do nas kilku panów młodych, ale cena sesji ślubnej ich odstraszyła... :)
Tak czy inaczej, wyszło lepiej niż przypuszczałyśmy. Bardzo dziękuję dziewczynom za taką wspaniałą sesję, Klaudii za dzielne pozowanie, Kasi za bezcenną pomoc i znalezienie miejsca, a Marcie za piękny makijaż i zaoferowanie sukni :)














Zdjęć duużo, bo nie potrafiłam wybrać... :) Ale bardzo podoba mi się ta sesja, do tego przebiegła w tak miłej i sympatycznej atmosferze, ahh... ja chcę jeszcze raz! :)

7 komentarzy:

  1. przepiękne zdjęcia. podziwiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne kadry...tylko czekać aż pojawisz się z ofertą ślubną :D // FOTOGRAFICZNY AMOK

    OdpowiedzUsuń
  3. No to Klaudia ma juz sesje slubna za soba :p zazdroszcze towarzystwa!! Wielka i Kasia! Wielkie marzenie was poznac, szkoda ze kawal drogi mam do Wawy :( moze jak kiedys tam dotre to zalape sie chociazby do trzymania blendy hmm? :D piekne zdjecia

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli skomentujesz wpis lub dodasz bloga do obserwowanych ;) Na pewno się odwdzięczę!