piątek, 13 grudnia 2013

#44 Angela

Hej :)
Dość długo nic tu nie wrzucałam, ale ani pogoda nie zachęca, ani nawał pracy na studiach, ani brak chętnych do pozowania. Niestety nadchodzi zima, temperatura coraz bardziej spada, deszcz siąpi... co zrobić, do wiosny będę zdecydowanie mniej działać. Ale nie ma się co załamywać, w końcu trzeba się uczyć, zaliczyć sesję... ehh.
W tej notce kolejna (chyba już setna) nasza sesja z Angelą :) Wyszło baaardzo spontanicznie, umówiłyśmy się z dnia na dzień, gdy tylko znalazłam to miejsce. Ogromne podziękowania dla Darii, która użyczyła nam sukienek :* Było bardzo zimno, ale Angela jak zwykle się tym nie przejęła i dzielnie pozowała :)















To tyle :) Może niedługo pojawi się jakaś nowa, świąteczna notka! :)

piątek, 29 listopada 2013

#43 Dominika

Cześć,
na dziś przygotowałam dla Was sesję z Dominiką. Współpracowałyśmy już razem w lato (klik), ale wtedy sesja była dużo bardziej udana, dzięki możliwościom, jakie tworzyła pogoda. Tym razem miałam niemały dylemat, czy namówić Dominikę na marznięcie w plenerze i robić szybką, godzinną sesję, czy zorganizować jakieś wnętrze.
Sesja z początku miała być zupełnie inna, w pięknym miejscu i cudownej kreacji. Niestety niezależnie od nas miejsce nie zostało nam udostępnione, podobnie jak suknie, więc musiałam szukać "na gwałt" jakiegoś w miarę ciepłego miejsca. Jak na złość nic nie wychodziło. Byłam już dość zestresowana, bo Dominika przyjeżdżała tylko na 3 dni, a czego pół dnia miała poświęcić na sesję ze mną, a ja taka nieogarnięta... Tuż przed przyjazdem Dominiki postanowiłam jednak, że nie narażę jej na przeziębienie i do sesji wybrałam swój salon. Miejsce bardzo średnio bajkowe (:D), ale przynajmniej ciepło i nic nie kapie na głowę.
W ostatniej chwili udało mi się pożyczyć pasujące do sesji sukienki od Darii, za co baaardzo jej dziękuję!
Mam nadzieję, że sesja, mimo ograniczonych możliwości, będzie się Wam podobać :) ja się bardzo cieszę ze współpracy z Dominiką i mam nadzieję, że jeszcze nie raz mnie odwiedzi (a jak nie to ja się wbiję do Ciebie, ha! :D).












Dziękuję bardzo Dominice za współpracę oraz za pomoc Justynie w sesji :) 
Wkrótce na blogu ukaże się moja wczorajsza sesja z Angelą, a następnie pewnie coś świątecznego i zimowego! Teraz już czekam na śnieg :)

piątek, 15 listopada 2013

#42 Linda

Hej,
nie mam humoru, by coś tu pisać, więc krótko: wstawiam zdjęcia z sesji ze wspaniałą Lindą sprzed prawie 2 tygodni. Dziękuję Ci bardzo za to poświęcenie - to właśnie dzięki Twojemu marznięciu i dzielnemu pozowaniu spontaniczne zdjęcia wyszły tak fajnie :)













Ostatnio nie robię zbytnio zdjęć, dlatego nie wiem, kiedy wrzucę tu coś nowego. Ale mam nadzieję, że wkrótce odzyskam chęć i zapał i stworzę coś ciekawego.

piątek, 8 listopada 2013

#41 Autoportrety

Witajcie,
niestety z powodu sytuacji rodzinnej w najbliższych dniach nie będę robiła żadnych zdjęć. Żałuję, bo właśnie dostałam paczki z nowymi akcesoriami foto, m.in. moją upatrzoną osłoną przeciwdeszczową na aparat, dzięki której będę w końcu mogła robić zdjęcia w deszczu bez obawy o sprzęt.
W wolnej chwili postaram się oczywiście obrobić wszystkie zaległe sesje, aczkolwiek nawał problemów stał się dla mnie mocno przytłaczający. Mam nadzieję, że to zrozumiecie i odpuścicie mi najbliższe 2-3 dni z pytaniem o zdjęcia. Taka sytuacja w mojej "karierze" fotograficznej zdarzyła się po raz pierwszy i jest to wyjątkowo dla mnie trudne. Mimo wszystko dzisiaj, po kilku bardzo złych wiadomościach, zacisnęłam zęby i poszłam na sesję, która nawet odwróciła moje myśli od całego nieprzyjemnego ciągu wydarzeń z poranka i przedpołudnia. Po tej sesji i ocenie własnego zachowania na niej uświadomiłam sobie, jak wiele jest przesady w wymówkach modelek, gdy odwołują sesję godzinę przed z powodu choroby, śmierci bliskiego itp. Jak się naprawdę chce i czuje poczucie obowiązku, to się da i dzisiaj ja jestem tego przykładem.
Kilka ciekawych sesji leży na pulpicie i czeka na obróbkę, a w tym czasie pokażę Wam coś zupełnie innego - moje portrety. Nigdy jakoś nie lubiłam robić sobie zdjęć, ale autoportretów nauczyła mnie Akademia Fotografii, kiedy to do zaliczenia roku nie miałam wyjścia. W sumie po zrobieniu kilku takich "sesji" uznałam, że nie jest to najgorsza możliwość i czasami można zrobić sobie takie zdjęcia, do których nie znalazło się modelki. Przykładem są 2 pierwsze zdjęcia: od 2 lat szukałam modelki, pokoju z żaluzjami i pory dnia/roku, aby zrobić podobne zdjęcia. Oczywiście gdybym miała do dyspozycji ładną dziewczynę, duży, jasny pokój od strony zachodniej i takie właśnie popołudniowe słońce, zrobiłabym coś więcej niż parę przeciętnych portretów. Jednak i tak jestem całkiem zadowolona i nie czuję już takiego parcia na podobne ujęcia, choć myślę, że kiedyś i tak je zrobię.
Drugą "sesję" robiłam myśląc sobie o pięknej jesieni, ciepłej i słonecznej, z chłodnymi wieczorami w łóżku, pod kocem z herbatką. Od kilku tygodni za wszelką cenę starałam się odganiać od siebie złe myśli, próbować myśleć pozytywnie i nie dać się jesiennej depresji, która co roku puka do moich drzwi. Uznałam, że przecież wszystko zależy od podejścia i jeśli wmówię sobie, że jesień to najlepsza pora roku, w którą nikt nigdy nie jest smutny i nieszczęśliwy, to tak się stanie. Szkoda, że problemy przyszły od innej strony i moje pozytywne myślenie nic tej jesieni nie dało.
Ostatnie dwa zdjęcia zrobiłam 1 listopada, kiedy bardzo się nudziłam i zakręciłam sobie włosy. Byłam pewna, że potrwa to mniej niż 2 godziny, ale niestety... no cóż,  gdy już zaczęłam, bez sensu było przerywać, więc skończyłam z pokręconymi i na pamiątkę tegoż heroicznego czynu zrobiłam sobie parę zdjęć.














Dajcie znać, co sądzicie, to pierwszy taki mój "wybryk", gdy zamiast modelki widzicie tu mnie ;)