czwartek, 20 marca 2014

#52 Daria

Hej :)
Notka z tej sesji miała pojawić się na blogu już w miniony weekend, niestety Orange potraktowało mnie niezbyt ładnie i od soboty nie miałam internetu... Tylko (i aż!) 6 dni, a teraz, gdy w końcu go naprawili, naprawdę nie wiem, za co się złapać! Dopiero co wróciłam z uczelni, a siedzę i odpisuję, odpisuję, odpisuję, wysyłam zaległe zdjęcia, no i piszę tego posta :)
Daria jest jedną z moich ulubionych modelek! Ta sesja była chyba naszą... 4? 5? W dodatku bardzo pomogła mi z kilkoma sesjami, użyczając swoich pięknych ciuszków :) Te zdjęcia zrobiłyśmy zupełnie spontanicznie, ot tak wzięłam samochód i w brzydki, deszczowy dzień jeździłyśmy po okolicach Warszawy, szukając ciekawych miejsc. Prawie zakopałyśmy się w błocie, zwiał nas wiatr, no i te łosie... przerażenie, gdy je znalazłyśmy, a potem gdy jeden z nich wstał i okazał się naprawdę WIELKI - nigdy nie zapomnę :D












To tyle :) Mam w planach kilka kolejnych sesji, które na pewno się tu pojawią! Już w niedzielę działam z kolejną moją ukochaną modelką, czyli Dominiką! <3

niedziela, 9 marca 2014

#51 Sylwia

Witam :)
Ostatnio bombarduję trochę tymi postami, ale tyle fajnych sesji leży odłogiem na moim dysku, że tylko czekam, aż upłynie trochę czasu, by wrzucić na bloga kolejną sesję!
Tym razem sesja z Sylwią. Wiem, że zapewne wszyscy już zapomnieli o zimie i śniegu, a te zdjęcia nie są bynajmniej zbyt wiosenne... ale niestety po powrocie z Bukowiny przytłoczył mnie nadmiar obowiązków, a przede wszystkim powrót na uczelnię. Dlatego też z obróbką wszystkich zdjęć z gór strasznie się ociągałam... Siedziałam w Photoshopie w każdej wolnej chwili, po nocach, na wykładach, okienkach, ale i tak szło to bardzo wolno. Na szczęście nadrobiłam już zaległości i kolejna obrobiona sesja czeka już na publikację! :)
Z Sylwią umawiałyśmy się chyba od jakichś 3 lat :D Nie ukrywam, że średnio wierzyłam, że nasza współpraca w końcu dojdzie do skutku. A jednak się udało! Fantastycznie spędziłam czas na tej sesji! Sylwia jest naprawdę niezwykłą osobą, z którą wspaniale mi się rozmawiało i czułam, że doskonale rozumiemy się pod względem zdjęć, które chcemy zrobić. Mimo, że minionej nocy spadł śnieg (zdjęcia planowałyśmy, gdy w górach panowała jeszcze "wiosna" :)), nie przeszkodziło nam to absolutnie, a wręcz przeciwnie. Sylwia zaskoczyła mnie, przynosząc na sesję suknię ślubną, a następnie dzielnie w niej pozując, mimo śniegu po kolana. W sumie ucieszyłam się, że mogę zrobić coś stricte zimowego, bo jakoś w tym roku unikałam zimy ;)
Zapraszam Was serdecznie na bloga Sylwii: http://sylwianozynska.blogspot.com/















Mam nadzieję, że podoba się Wam ta sesja, słyszałam już wiele pozytywnych opinii o tych zdjęciach, więc ciekawi mnie, co powiecie na resztę! :)

sobota, 1 marca 2014

#50 Ewa i Karolina

Hej :)
Dziś pokażę Wam zdjęcia z sesji z dziewczynami, którą zrobiłam w Zakopanem. Właściwie były to 3 sesje, bo spędziłam z nimi cały dzień i zrobiłam dużo różnych zdjęć :) Najpierw pojechałam do Ewy, by zrobić u niej zdjęcia w wannie, o które mnie poprosiła :) Potem spotkałam się z Karoliną i poszłyśmy w plener, a w międzyczasie Ewa się suszyła i ogarniała. Gdy wróciłyśmy z pleneru, Karolina przebrała się u Ewy i dziewczyny były gotowe na wspólną sesję. Miałyśmy dużo planów na ujęcia, a czasu nie tak wiele (zależało nam na godzinie około zachodu słońca). Najpierw weszłyśmy na wzgórze i robiłyśmy zdjęcia na tarasie budynku, którego nazwę zapomniałam :D Wtedy było jeszcze okej, bo nie tak zimno, nie wiało, a i ze światłem nie było problemów. Potem w pośpiechu, ze stołkiem, statywem, racami, zimnymi ogniami, sprzętem, dziewczyny w sukienkach, Karolina na obcasach, wchodziłyśmy na wyższe wzgórze z widokiem na Tatry i Zakopane. Zawsze irytowało mnie to w Warszawie, że jest taka... płaska. Oprócz mostów i dachów, istnieją 2... 3 (?) górki z jakimś tam widokiem, na które można by było wejść. Ale co z tego, skoro cały widok zasłaniają drzewa... a zapomniałabym wspomnieć, że "widok" to blokowiska :D Byłam więc zauroczona widokiem z tego wzgórza, powoli zapalających się świateł w domach, niesamowitymi chmurami nad pasmem gór... i ten zachód słońca, ahh. Mogłabym tam stać i stać godzinami, no ale czas gonił, trzeba było robić zdjęcia! :) Było coraz zimniej, wiał wiatr, słońce zaszło, a my nie mogłyśmy odpalić rac :D Ale i tak było fajnie, ze zdjęć jestem bardzo zadowolona i dziękuję dziewczynom za nieocenioną pomoc :*





















Mam nadzieję, że zdjęcia się Wam podobają :) wkrótce pokażę tu kolejną sesję, którą przywiozłam z gór, bo mam jeszcze takie dwie w zanadrzu! :)