niedziela, 26 sierpnia 2012

#6 Ania

Największym moim problemem nie jest robienie zdjęć, przerabianie ich, ustawianie modelki, dojazdy itp. Najgorsze z tego wszystkiego jest wybieranie... ZAWSZE wybieram najgorsze zdjęcia, a myślę nad tym wyborem po parę godzin, czasem dni. Nie wiem, co ze mną nie tak. Po kilku dniach jak trafiam na folder z tymi zdjęciami to wybrałabym zupełnie inne... I zawsze się boję, że nie robię beznadziejnych zdjęć, tylko po prostu wybieram te najbardziej beznadziejne... xd
No ale do rzeczy, dzisiaj pokażę Wam niedzielną sesję, z której zdjęcia wybierałam chyba przez milion lat i znowu na pewno wybrałam najgorsze!









Nie wiem, jak Wam, ale mnie bardzo podoba się ta sesja, zwłaszcza pierwsza stylizacja :) Bardzo lubię modelki z pomysłem na siebie! :)

wtorek, 21 sierpnia 2012

#5 Julia

Cześć,
ahh, ostatnio mam bardzo intensywny czas. Codziennie sesja (lub dwie) i - o dziwo! - z każdej jestem raczej zadowolona ;) Zwykle po sesjach czuję straszny niedosyt, a tym razem tak nie jest.
Pokażę Wam sobotnią sesję z Julią i komarami :)

asysta: Agata










No to tyle :)

środa, 15 sierpnia 2012

#4 Sylwia

Hej,
powoli rozkręcam się po wyjeździe i planuję kolejne sesje. Co prawda póki co pogoda nie sprzyja, ale mam nadzieję, że od jutra będzie już ładnie. Ten tygodniowy odpoczynek dał mi dużo więcej, niż myślałam: przede wszystkim wróciła mi ogromna chęć na zdjęcia, a w mojej głowie rodzi się coraz więcej ciekawych pomysłów.
Nie mogę się doczekać, aż rozpocznie się rok szkolny w mojej nowej szkole. Chcę już uczyć się tych wszystkich rzeczy, chcę wreszcie uzupełnić te straszne, ziejące czarną pustką luki w mojej fotograficznej wiedzy. Mam nadzieję, że (niemałe) pieniądze, przeznaczone na tą szkołę, nie pójdą na marne. Póki co wypadałoby coś zarobić, bo ciężko będzie spłacać raty za to studium.
A od maja 2013 możecie mówić do mnie "pani fotograf" ;)
Teraz pokażę Wam moją przedwczorajszą sesję z Sylwią ;)








To tyle na dziś ;)

sobota, 11 sierpnia 2012

#3 Agnieszka

Hej,
dziś wróciłam z tygodniowego pobytu na strasznej wsi, ale było naprawdę ok ;) Odpoczęłam, nabrałam energii, popstrykałam trochę fot, ale już nie mogę się doczekać jakiejś warszawskiej sesji. Chociaż mówiąc szczerze już mi się tu nie podoba, straszny smród i brud, póki co tęsknię za Chlewiskami :(
Pokażę Wam zdjęcia z sesji w mieszkaniu, którą zrobiłam jeszcze przed wyjazdem. Moja pierwsza sesja w mieszkaniu nie podobała mi się zbytnio, ale na szczęście tym razem nie miałam problemów ze światłem. Nie wiedziałam, że pogoda za oknem będzie mieć tak decydujące znaczenie dla moich zdjęć.
wizaż: Małgorzata Złoch (http://www.maxmodels.pl/margoth.html)
biżuteria: Lemon Lovely (http://xlemonlovelyx.blogspot.com/)

+ ogromne podziękowania dla Patrycji za udostępnienie mieszkania :)








Ostatnio każda kolejna sesja to dla mnie próbowanie czegoś nowego... następna, która czeka na Photoshopa, też będzie swego rodzaju nowością, przynajmniej dla mnie ;>