Notka z tej sesji miała pojawić się na blogu już w miniony weekend, niestety Orange potraktowało mnie niezbyt ładnie i od soboty nie miałam internetu... Tylko (i aż!) 6 dni, a teraz, gdy w końcu go naprawili, naprawdę nie wiem, za co się złapać! Dopiero co wróciłam z uczelni, a siedzę i odpisuję, odpisuję, odpisuję, wysyłam zaległe zdjęcia, no i piszę tego posta :)
Daria jest jedną z moich ulubionych modelek! Ta sesja była chyba naszą... 4? 5? W dodatku bardzo pomogła mi z kilkoma sesjami, użyczając swoich pięknych ciuszków :) Te zdjęcia zrobiłyśmy zupełnie spontanicznie, ot tak wzięłam samochód i w brzydki, deszczowy dzień jeździłyśmy po okolicach Warszawy, szukając ciekawych miejsc. Prawie zakopałyśmy się w błocie, zwiał nas wiatr, no i te łosie... przerażenie, gdy je znalazłyśmy, a potem gdy jeden z nich wstał i okazał się naprawdę WIELKI - nigdy nie zapomnę :D
To tyle :) Mam w planach kilka kolejnych sesji, które na pewno się tu pojawią! Już w niedzielę działam z kolejną moją ukochaną modelką, czyli Dominiką! <3
GENIALNE!!! <
OdpowiedzUsuńblog ♥
no nieźle! :) ale brak internetu to niezły odpoczynek :) są plusy :)
OdpowiedzUsuńpiękna rudzinka :)