Hej ;) Dość dawno tu nie pisałam, ale to dlatego, że już nie planowałam żadnych sesji zanim nie nadejdzie choć trochę wiosny :) Gdy tylko któregoś dnia obudziły mnie promienie słońca, moje życie wnet nabrało radości i znalazłam wenę, by coś stworzyć. Tak więc wiosna zapowiada się pracowita. Mam już na oku sporo dziewczyn, z którymi zrobię fashion, mam też zamiar więcej popracować w studio. Myślę, że to dobry czas, by zacząć wreszcie intensywnie zmieniać swój styl fotografowania, bo z tego dotychczas nie jestem zbytnio zadowolona.
Niestety bardzo martwię się o swoją migawkę. Dobijam do 70 tysięcy klatek, a to sporo, jak na trzyletnią A300, no i zaczyna się zacinać. Oczywiście wiem, że równie dobrze mogę wypstrykać 150 tys i nic się nie wydarzy, ale jednak 70 tys to taka liczba, że w każdej chwili migawka może przestać działać. Najgorsze jest to, że nie mam żadnego planu awaryjnego. Nie stać mnie na nowe body, cała kasa zarobiona na sesjach poszła w sprzęt, który nawet w połowie się jeszcze nie zwrócił. Myślałam, że po tej alfie kupię już pełną klatkę, ale teraz szczerze w to wątpię. Najgorsze, że każda płatna sesja z jednej strony przybliża mnie do kupna nowego body, z drugiej zużywa to stare. A ja obiecałam sobie robić dużo tfp...
Ok, dosyć tego narzekania - co będzie to będzie! W najgorszym wypadku porzucę fotografię na 2-3 miesiące i pójdę do pracy. Co prawda niezbyt sobie to wyobrażam, ale jakaś opcja jest.
Czas na zdjęcia z Pauliną. Pajka od czasu do czasu pozuje nam na zajęciach na uczelni. Szkoda, że każda modelka nie jest tak fotogeniczna i nie pozuje tak świetnie. Zdjęcia robiliśmy na pracowni lifestyle. Pierwsze, w tej oświetlonej sali, są moim pomysłem, reszta była robiona "za plecami" podczas projektów innych. Uwielbiam klimat takich zdjęć, jak te z tym słońcem. Chciałabym robić więcej tego typu projektów, ale jestem w trakcie planowania ich! :) Salę na pewno jeszcze wykorzystam.
Niedługo powinno pojawić się na blogu dużo więcej notek, bo odżyję po zimie ;) Czeka mnie kilka wspaniałych sesji fashion, tanecznych, z koniem (!!! nareszcie! :D), no i oczywiście studyjnych! A w niedzielę, o ile mróz znowu nie chwyci, wiosenna sesja - długo wyczekiwana. Pozdrawiam! :*